Słaby mecz Biało-zielonych
Było wszystko co być powinno na pierwszym wiosennym spotkaniu ligowym na IzoArenie. Dopisała pogoda, dopisali kibice, znakomicie przygotowane zostało boisko. Była to fantastyczna okazja by zachęcić kibiców do częstszych wizyt na meczach skądinąd świetnej drużyny.
Dopisało wszystko poza wynikiem i grą naszych pupili. Izolator zagrał po prostu słabo i zasłużenie przegrał 0:2 z nieźle prezentującą się Chełmianką Chełm.
Ciężko mieć pretensje indywidualnie do kogokolwiek z drużyny ponieważ cała zagrała zwyczajnie słabo a mecz kończyliśmy w "9". W pierwszej połowie zagroziliśmy bramce Chełmianki raz, kiedy to po strzale Bartka Karwata piłką o centymetry minęła bramkę gości.
Dużo było niedokładności, strat i wybić na przysłowiowy "oślep". Chełmianka zdobyła dwa gole po fatalnym zachowaniu formacji obronnej Izolatora a strzelcem obydwu bramek dla gości okazał się Damian Rusiecki. Bez szans przy obydwu strzałach był debiutujący na IzoArenie wychowanek Izolatora - 17-letni Mateusz Korziewicz.
Kilku zawodników próbowało sporadycznie szarpać ale nie było wsparcia w pozostałych członkach drużyny. Dodatkowo nieco zaskakującej zmiany w przerwie dokonał trener ściągając z murawy ambitnego i aktywnego Jacka Tyburczego.
W drugiej części Chełmianka prowadząc dwoma bramkami przyjmowała Izolację na swojej połowie i wyprowadzała kontry. W myśl zasady lepiej przegrać wyżej niż bronić niekorzystnego wyniu trener Izolatora zdecydował się na grę trzema obrońcami i większą ilością zawodników ofensywnych. Niewiele to pomogło. Dodatkowo, tak naprawdę za głupoty dwie żółte kartki ujrzał Bartek Karwat. Niekonsekwencją popisał się w tym przypadku arbiter spotkania, który za takie same głupoty tylko raz ukarał zawodnika Chełmianki - Krzysztofa Budziaka. Sędzia jednak bramek Izolatorowi nie strzelał. Niemniej jednak ciężko po meczu nie odnieść wrażenia, że nie był obiektywny.
Za jeszcze większą głupotę czerwoną kartkę ujrzał Kamil Kozak. I zarówno on jak i Bartek Karwat nie pomogą drużynie za tydzień w Przemyślu.
Przykra to porażka, która sama w sobie nie jest niczym niezwykłym. Aczkolwiek biorąc pod uwagę okoliczności pozostaje duży niesmak z gry naszych zawodników. Póki co nie widać przesłanek, aby coś miało zaskoczyć w najbliższym czasie. Obyśmy się mylili.
Następne spotkanie Izolator zagra w sobotę 5. kwietnia w Przemyślu z tamtejszą Polonią. Rywal na pewno będzie chciał zmazać plamę po przegranej w Boguchwale 1:7. Nasza osłabiona drużyna musi wspiąć się na wyżyny swoich umiejętności aby z najbliższego wyjazdu przywieźć korzystny rezultat. Ale wiemy dobrze, że jest w stanie to zrobić co pokazali chociażby w rewanżowym spotkaniu z Resovią.
Izolator Boguchwała - Chełmianka Chełm 0:2 (0:2)
Bramki: Damian Rusiecki 35', 45'
Izolator: Korziewicz - Rokita (72. Domin), Adrian Burak, Brogowski, Kozak - Karwat, Skała (46. Arkadiusz Burak), Skiba, Tyburczy (46. Rzeźnik) - Wanat (78. Szyszka), Szymański
Chełmianka: Krawczak - Bodziak (82. Fiedeń), Grzywna, Borys, Tywoniuk, Jankowski, Kobiałka (90. Huk), Wróbel (64. Młynarski), Olszak (90. Wacewicz), Rusiecki, Wójcik
Żółte kartki: Tyburczy, Brogowski, Wanat, Karwat 2, Burak Arkadiusz - Wróbel, Bodziak
Czerwone kartki: Karwat (za dwie żółte), Kozak
Sędziował: Piotr Boryca (KS Lublin)
Widzów: 400 (100 z Chełmianki)