Izolator Boguchwała przegrał w inauguracyjnym spotkaniu sezonu z Chełmianką Chełm 1:2 (0:1). Mecz od początku nie układał się po myśli Biało-zielonych. Znakomitą atmosferę przy ponad 500 zgromadzonych kibicach storpedowała pogoda.

Drużyna Izolatora w spotkanie weszła bardzo sparaliżowana. Nasza gra była bardzo nerwowa. Dużo lepiej mecz rozpoczęli rywale, którzy zagrali spokojniej. Goście pierwsze ostrzeżenie wysłali Izolacji już w 9 minucie. Świetną paradą w sytuacji sam na sam popisał się jednak Paweł Pawlus, który zażegnał niebezpieczeństwo. Pepe jednak nie miał nic do powiedzenia po uderzeniu z wolnego. Strzelec bramki - Łukasz Młynarski - "zdjął pajęczynę" z okienka bramki strzeżonej przez Pepe. Kolejne minuty to dalsza nerwowa gra Izolacji. Około 15. minuty meczu nad IzoArenę nadeszła ulewa, która dała się we znaki i zawodnikom i kibicom. W 21. minucie arbiter spotkanie przerwał, drużyny udały się do szatni a kibice pod zadaszone trybuny stadionu. Po około 30 minutach piłkarze wrócili na murawę, która w mgnieniu oka wchłonęła potężna dawkę opadów.

Arbiter wznowił zawody. Zgromadzeni na IzoArenie kibice liczyli, że drużyna Izolatora wróci na murawę nieco mniej sparaliżowana. Niestety obraz gry nie uległ zmianie. Nadal w naszych poczynaniach było dużo nerwowości. Goście natomiast spokojnie budowali akcje i próbowali zagrażać naszej bramce. Szczególnie dużo okazji tworzyli po stałych fragmentach. Po jednym z nich Jaromir Skiba wraz z Pawłem Pawlusem uratowali Izolację przed utratą kolejnej bramki.

Nieco lepiej Izolacja zagrała w II połowie. Przez pewien okres, do około 20 minuty drugiej części meczu Izolator dosłownie oblegał bramkę rywala. Piłka do siatki wpaść jednak nie chciała. Dwa razy także świetnymi interwencjami rywala od straty bramki ratował Łukasz Kijańczuk. Obrona strzału Michała Beresia w samo okienko czy jego lob wydawały się równie zaskakujące co niemożliwe do obrony. Piłkę do siatki skierował jednak dopiero Krzysiek Szymański, który strzałem głową zakończył dośrodkowanie z rzutu rożnego wykonywane przez Konrada Cuprysia.

Od tego momentu gra się wyrównała. Z pewnością kibiców obydwu drużyn zadowalał widniejący na tablicy w 90' minucie wynik. Remis był o krok ale w ostatniej akcji meczu zabrakło zdecydowania przy wybiciu piłkę sprzed naszego pola karnego. Spotkanie nie mogło się lepiej ułożyć dla Chełmianki. Dwa ciosy zadane na początku i na końcu spotkania zniweczyły trud jaki w spotkanie włożyli zawodnicy Izolatora.

Jak już wspominaliśmy nasza drużyna zagrała bardzo nerwowo. Całkiem inaczej niż w meczach sparingowych gdzie imponowała spokojem i konsekwencją. W spotkaniu pierwszej kolejki tego właśnie zabrakło. Spotkania sparingowe nie są meczami o stawkę. Wydatnie uwidocznił to niedzielny mecz. Jednak co nas nie zabije to nas wzmocni.

Niemniej jednak powodów do nerwowych manewrów nie ma i być nie powinno. To dopiero początek sezonu. Drużyna będzie się jeszcze zgrywać przez kilka pierwszych meczy. Miejmy nadzieję, że potrwa to jak najkrócej. Kibice, którzy w dniu wczorajszym tak licznie przybyli aby dopingować Izolatora Boguchwała na pewno wyszli nieco zawiedzeni. Na pewno jednak wielu z nich wróci na IzoArenę 24. sierpnia na spotkanie z Motorem Lublin. Drużna na pewno potrzebuje wsparcia i zainteresowania ze z strony fanów.

Remis był w zasięgu naszej ekipy, która pomimo tego, że zagrała bardzo nerwowo i była nieco sparaliżowana to jeszcze w 90. minucie remisowała 1:1. W doliczonym czasie gry zabrakło jednak zdecydowanego wybicia piłki i rywale zdobyli bramkę dającą im 3 punkty.

Z perspektywy pierwszej części meczu goście wygrali zasłużenie aczkolwiek remis był w naszym zasięgu i był o włos. Zabrakło naprawdę niewiele.

Izolator Boguchwała - Chełmianka Chełm 1:2 (1:1)

Bramki: Szymański (72) - Młynarski (11), Olszak (90+)

Izolator: Pawlus - Ćwikła, Brogowski, Dąbek, Kardyś - Bereś, Wójcik (79. Świder), Skiba (66. Cupryś), Tyburczy (60. Domin) - Karwat (74. Rzeźnik), Szymański

Chełmianka: Kijańczuk - Borys, Grzywna, Fornal (80. Sadło), Jankowski, Tywoniuk, Młynarski (75. Tarkowski), Kobiałka (64. Fiedeń), Kycko (80. Wacewicz) - Rusiecki, Olszak

Żółte kartki: Bereś, Wójcik, Dąbek

Sędziował: Paweł Sitkowski (Biała Podlaska)

Kibiców: 500