W rundzie wiosennej sezonu 2011/12 Izolator nie przegrał w dziesięciu kolejnych spotkaniach 6 wygrywajac i 4 remisując.

Takie mecze trzeba wygrywać. I wygraliśmy.

izolatorwisloka debicaIzolator Boguchwała po bardzo (wbrew pozorom) trudnym spotkaniu pokonał Wisłokę Dębica 2:0. Bramki dla Izolacji zdobyli Adrian Sitek, dla którego było to pierwsze trafienie w oficjalnym spotkaniu Izolatora Boguchwała (zaczynający w dniu jutrzejszym egzaminy maturalne zawodnik Izolacji sprawił sobie miły prezent) oraz Bartosz Karwat, który wykazał się największym sprytem w podbramkowym zamieszaniu.

Jeszcze przed pierwszym gwizdkiem sędziego było wiadomo, że pojedynek z ostatnią w tabeli, jedną z najmłodszych w lidze i borykającą się z kłopotami finansowymi drużyną Wisłoki nie będzie należało do łatwych.

Goście od początku spotkania skoncentrowali się na defensywie i wychodziło im to naprawdę nieźle. Pomimo naporu Izolatora brakowało znakomitych sytuacji. Najlepszą miał świętujący w dniu dzisiejszym urodziny Krzysztof Domin, który zamykał dośrodkowanie Bartka Karwata. Piłka spadała idealnie na lepszą, lewą nogę Krzyśka Domina. Wielu kibiców widziało już piłkę w bramce. Niestety kiks naciskanego przez obrońcę skrzydłowego Izolatora nie znalazł drogi do siatki. Warte odnotowania są także dwie główki - Buraka i Dąbka, które jednak opuściły plac gry ponad bramką Wisłoki.

Izolator przeważał, posiadał piłkę, budował akcje grą pozycyjną. Ale bramki nie zdobył. Tymczasem Wisłoka już od około 20 minuty zyskiwała cenne minuty celebrując wznowienia gry. Wartą odnotowania jest sytuacja z 38. minuty, w której po faulu w środku boiska sprytnie zachował się pomocnik Wisłoki. Ten zauważył wysuniętego Dawida Kaszubę i oddał strzał bezpośrednio z rzutu wolnego. Kasza jednak zdążył wrócić pod bramkę i asekurował piłkę, która ostatecznie spadłą na górną siatkę.

Do przerwy jednak wynik nie uległ zmianie i drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym remisie.

Izolator niezniechęcony niepowodzeniami z pierwszej części meczu nie poddawał się. Pierwszy raz dał sygnał ostrzegawczy gościom w 49 minucie, kiedy to niezłą akcję Izolacji wślizgiem zakończył Adrian Sitek. Piłka wpadła do siatki, ale gola nie było. Arbiter dopatrzył się pozycji spalonej pomocnika Izolacji. Goście odpowiedzieli natychmiast po akcji zakończonej strzałem Kota. Znakomicie stawiony Dawid Kaszuba zdołał jednak z interwencją.

Nieskuteczny okazał się jeszcze strzał Konrada Cuprysia, który oddał silny strzał - ostatecznie zablokowany ofiarnie przez zawodnika gości nadeszła 55. minuta.

Co nie udało się w 49. minucie w końcu wyszło w 55. Izolacja dopięła swego. Po ładnie rozegranej akcji i rozciągnięciu obrony Wisłoki strzałem w długi róg bramkę dla gospodarzy zdobył Adrian Sitek. Było to pierwsze trafienie 19-letniego pomocnika Izolacji w oficjalnym meczu drużyny.

Dwie minuty później na IzoArenie rozbrzmiało gromkie JEEEST! Po rzucie rożnym w zamieszaniu bramkowym najprzytomniej zachował się Bartek Karwat, który pokonał z półwoleja bramkarza Wisłoki.

W 69. minucie potężny strzał oddał Michał Bereś. Ziółkowski nie był w stanie złapać piłki i musiał ją odbić. Futbolówka spadła pod nogi Krzyśka Szymańskiego, którego uderzenie zablokował obrońca gości.

Izolacja nieco spuściła z tonu i do głosu doszli rywale, którzy mogli skarcić gospodarzy za zbytnią nonszalancję w obronie. Dwa nieporozumienia defensorów z bramkarze Izolatora powinny się zakończyć utratą bramki. Na szczęści równie zaskoczeni co obrońcy Izolatora byli chyba zawodnicy Wisłoki, którzy stanęli przed niespodziewaną okazją. To dwukrotnie skutkowało fatalnymi strzałami mijającymi światło w zasadzie pustej bramki Izolatora.

W 81. minucie ponownie piłka zatrzepotała w siatce Wisłoki. Piłkę do bramki skierował Jacek Tyburczy, który zakończył akcję prawą stroną. Niestety ponownie arbiter odgwizdał pozycję spaloną naszego napastnika.

Tuż przed końcem regulaminowego czasu gry doszło do nieprzyjemnego incydentu. Brzydko faulowany był Michał Bereś. Za przewinienie żółtym kartonikiem upomniany został Maroń. Faul zawodnika gości tak jednak wzburzył naszego skrzydłowego, że ten niestety za niesportowe zachowanie ujrzał czerwony kartonik i musiał opuścić boisko. To chyba pierwsza taka sytuacja w karierze piłkarskiej Bera w Izolatorze Boguchwała.

Sędzia doliczył jeszcze 5 minut, po których zakończył spotkanie. Izolator wygrał zasłużenie. Powinniśmy wygrać wyżej ale... 3 punkty są. Spodziewaliśmy się trudnego spotkania, w którym rywal cofnie się do głębokiej defensywy. I tak było. Tymbardziej cieszy, że i w takich trudnych meczach Izolator postawił wyszarpać zwycięstwo.

Zakończyła się seria kolejnych czterech niedziel na IzoArenie. Biało-zieloni do końca sezonu będą grać na przemian na wyjeździe i u siebie. W najbliższą niedzielę udamy się do Sianiawy. Kolejny pojedynek na IzoArenie 17. maja.

Izolator Boguchwała - Wisłoka Dębica 2:0 (0:0)

Bramki: Sitek 56', Karwat 58'

Izolator: Kaszuba - Dziedzic, Dąbek, Adrian Burak, Kardyś, Sitek (56' Bereś), Domin (64' Szymański), Skiba, Cupryś (56' Arkadiusz Wójcik) - Karwat, Rzeźnik (53' Tyburczy)

Wisłoka: Ziółkowski - Pęcak (71' Maroń), Panek, Remut, Pyskaty, Kot (80' Kowalski), Bieszczad (62' Wójcik), Kozioł, Susz, Podlasek, Maik (62' Konik)

Żółte kartki: Skiba - Remut, Pęcak, Maroń

Czerwona kartka: Bereś

Sędziował: Rafał Greń (KS Rzeszów)

Widzów: 200 (w tym 77 z Dębicy).

Sponsorzy

Ostatnie spotkanie

22. KOLEJKA IV LIGA PODKARPACKA
SOBOTA 06.04.2024, 11:00
IZO_ARENA (Boguchwała)

 

2:1

IZOLATOR BOGUCHWAŁA
(1:1)
Głogovia Głogów Małopolski

Następne spotkanie

23. KOLEJKA IV LIGA PODKARPACKA
SOBOTA 13.04.2024, 16:00
ŁAŃCUT

 

-:-

STAL ŁAŃCUT
(-:-)
IZOLATOR BOGUCHWAŁA

Gramy

IZO-ARENA

Przerwa zimowa (2)

przerwazimowa

SocialMedia

socialmedia 01.2020

IzOnline

Odwiedza nas 62 gości oraz 0 użytkowników.

PRAWA AUTORSKIE 2005-2015
ZAKŁADOWY KLUB SPORTOWY
IZOLATOR BOGUCHWAŁA