W herbie klubu widnieje czerwona błyskawica oraz izolator, które nawiązują do historii powstania klubu oraz właściciela i sponsora drużyny.

Nieskuteczni, ale wygrali wysoko.

izolatororzelPierwsze trafienia Patryka Roga, pierwsza asysta Marka Antkiewicza, poprzeczka, dwie setki Izolatora, błąd  i dwa strzały Orła w światło bramki = dwa gole.

Izolator Boguchwała w środę 25. maja pokonał na IzoArenie Orła Przeworsk 5:2 chociaż zwycięstwo było by zapewne okazalsze gdyby nasza drużyna popisała się taką skutecznością jak rywal i gdyby nie błąd sędziego.

Przez całe spotkanie stroną prowadzącą grę był Izolator. Orzeł zdołał utrzymać Izolację z dala od swojego pola karnego przez niecałe 15 minut. Później Biało-zieloni stosunkowo łatwo przedostawali się pod bramkę rywala.

Pierwszą, znakomitą okazję miał właśnie w 15. minucie Patryk Róg, którego potężne uderzenie trafiło w poprzeczkę. Chwilę później o włos od zdobycia bramki był Kamil Chmielowski, który wślizgiem próbował zamknąć akcję przeprowadzoną prawą stroną boiska. W 23. minucie świetne prostopadłe podanie od Adriana Sitka przejął Bartek Karwat i przy bardzo biernej postawie przeworszczan będąc sam na sam z bramkarzem rywala przeniósł piłkę nad poprzeczką. Orzeł odpowiedział niegroźnym strzałem głową, z którym żadnego problemu nie miał Miłosz Lewandowski.

Bardzo aktywny w pierwszej części spotkania był Patryk Róg. I to właśnie napastnik Izolatora, który w ostatnim czasie otrzymał więcej szans na grę zdobył w końcu swojego pierwszego gola w oficjalnym spotkaniu naszej drużyny. Asystę przy tym trafieniu zaliczył Krzysztof Domin, który w swoim stylu dośrodkował na głowę wysokiego napastnika Izolacji. Ten wygrał pojedynek z dwoma obrońcami Orła i skierował piłkę do bramki. Kilkadziesiąt sekund później snajper Izolacji stanął przed kolejną okazją do podwyższenia prowadzenia, jednak jego strzał nie był wystarczająco mocny, a Kurosz dynamicznym wyjściem z bramki ograniczył naszemu napastnikowi opcje i ostatecznie oddalił niebezpieczeństwo.

Orzeł wyrównał po trzech minutach. Izolacja straciła bramkę w trudnych do wyjaśnienia i trochę kuriozalnych okolicznościach. Dawid Czyrny pomimo asysty czterech zawodników Izolatora zdołał przyjąć wyrzuconą z autu piłkę i dośrodkować w pole karne, gdzie pozostawiony zupełnie bez opieki Konrad Stępień dopełnił formalności. Zdobyta bramka nieco uskrzydliła Orła, ale na krótko. W 40. minucie spotkania duży błąd popełnił zarówno sędzia liniowy jak i główny, którzy uznali, że na spalonym znajdował się Damian Karwacki. Tymczasem ewidentnie kierunek zagranej przez Patryka Roga w kierunku Bartka Karwata piłki zmienił obrońca Orła w taki sposób, że ta trafiła do Damiana. Napastnik Izolacji zdołał ją opanować i skierować do bramki. Tymczasem arbiter spotkania, z pozycji, w której się znajdował musiał widzieć strącenie piłki przez obrońcę Orła.

Izolacja jednak niezrażona tą sytuacją nadal kontynuowała ataki. Bardzo kąśliwy strzał oddał Konrad Cupryś, lecz piłka w niewielkiej odległości minęła "okienko" bramki rywala. Orzeł odpowiedział kolejnym niegroźnym strzałem. Natomiast Izolacja postanowiła zejść na przerwę z przewagą jednego gola. Po dynamicznym wyjściu Pawła Dziedzica i Bartka Karwata ambicją wykazał się Damian Karwacki, który do końca powalczył o możliwość dośrodkowania w pole karne. Uczynił to dosłownie z linii końcowej. Piłka trafiła do osamotnionego Patryka Roga, który zupełnie nie naciskany przez zawodników Orła skierował piłkę do siatki po raz drugi w tym meczu i po raz drugi w barwach Izolatora.

Druga połowa rozpoczęła się nieco ospale. Warte odnotowania są strzały Pawła Dziedzica po stronie Izolatora oraz strzał z wolnego Orła, który minął bramkę Lewandowskiego. Przy kolejnej akcji Izolatora kontuzji doznał będący w dniu meczu w bardzo dobrej dyspozycji Damian Karwacki. W jego miejsce na murawie pojawił się Marek Antkiewicz.

W 62. minucie Orzeł ponownie wyrównał w nieco kontrowersyjnych okolicznościach. Ponownie główną rolę zagrał w tej sytuacji Damian Czyrny, który faulował wyskakującego do piłki Krzysztofa Domina. Następnie nieco szczęśliwie ograł Szymona Kardysia i oddał z daleka strzał w jedyne możliwe miejsce poza zasięgiem Miłosza Lewandowskiego. Na szczęście była to ostatnia bramka zdobyta przez Orła w tym spotkaniu. Później na murawie rządził już tylko podrażniony Izolator. Najpierw świetniej piłki od Kardysia nie sięgnął Dziedzic, Domin z ostrego kąta przestrzelił obok bramki a strzał Cuprysia ładnie sparował Kurosz. Był już jednak bezradny po strzale Karwata. Kapitan Izolacji ponownie przy biernej postawie obrońców Orła zdołał przyjąć piłką, obrócić się i oddać strzał lewą nogą w długi róg. Kolejny świetny strzał Karwata zza pola karnego kolejną dobrą interwencją obronił Kurosz. Wcześniej doszło do kolejnej kontrowersji, w której arbiter chyba powinien odgwizdać faul na Adrianie Sitku.

W 85. minucie akcję przeprowadziło dwóch zawodników Izolatora, którzy pojawili się na murawie w drugiej części meczu. Łukasz Zych dość spokojnie zbliżył się do pola karnego Orła i dograł na skrzydło do Marka Antkiewicza. Pomocnik Izolatora dorzucił piłkę na piąty metr, gdzie niefortunnie interweniował Marcin Franczyk. Akcję zamykał Bartek Karwat, który zapewne i tak skierował by piłkę do siatki.

Orzeł odpowiedział jedną groźniejszą akcją i strzałem obok bramki Izolatora. Wynik w doliczonym czasie ustalił Adrian Sitek, który z ostrego kąta skierował piłkę do siatki. Gola poprzedziła akcja lewym skrzydłem i dośrodkowanie Szymona Kardysia.

Izolator Boguchwała zagrał dobre spotkanie. Przeważał przez cały mecz. Jednak Orzeł Przeworsk nie postawił naszej drużynie poprzeczki zbyt wysoko.

Przed Izolacją dwa ostatnie spotkania ligowe z przeciwnikami z górnej części tabeli. W sobotę zmierzymy się z Avią Świdnik. Urwanie punktów rywalowi powinno pomóc podkarpackim ekipom Polonii Przemyśl i JKS Jarosław.

Zakończenie sezonu 2015/16 w środę 1. czerwca na IzoArenie, gdzie o godzinie 17:00 rozpocznie się spotkanie z Orlętami Radzyń Podlaski.

Izolator Boguchwała - Orzeł Przeworsk 5:2 (2:1)

Bramki: Róg (29, 45+), Karwat (73) Franczyk (85, sam.), Sitek (90+) - Stępień (32), Czyrny (62)

Izolator: Lewandowski- Chmielowski, Kardyś, Dziedzic, Wilk (76. Zych) - Cupryś (87. Hajnas), Domin, Sitek - Karwat, Karwacki (59. Antkiewicz), Róg (76. Bigus)
Orzeł: Kurosz- Jarosz, Gurak, Franczyk, Niemczyk, Boratyn, Struś (46. Paluch), Czyrny, Kyć, Stępień, Kudła

Żółte Kartki: Karwacki 52', Chmielowski 90' - Czyrny36', Kudła 60'

Sędziował: Artur Szelc (Krosno)

Widzów: 150

Sponsorzy

Ostatnie spotkanie

17. KOLEJKA IV LIGA PODKARPACKA
SOBOTA 18.11.2023, 11:00
IZO_ARENA (Boguchwała)

 

1:2

IZOLATOR BOGUCHWAŁA
(0:1)
COSMOS NOWOTANIEC

Gramy

IZO-ARENA

Przerwa zimowa (2)

przerwazimowa

SocialMedia

socialmedia 01.2020

IzOnline

Odwiedza nas 78 gości oraz 0 użytkowników.

PRAWA AUTORSKIE 2005-2015
ZAKŁADOWY KLUB SPORTOWY
IZOLATOR BOGUCHWAŁA