Stadion IZO ARENA do połowy 2014 roku był jednym z nielicznych na tym poziomie rozgrywkowym w Polsce pozostającym w prywatnych rękach firmy ZAPEL S.A.

Cierpliwe kruszenie murów.

izolatorsokol niskoIzolator Boguchwała odniósł wysokie zwycięstwo w sobotnim spotkaniu 6. kolejki IV ligi. Biało-zieloni długo kruszyli mur drużyny z Niska by w końcu obronę gości przełamać i zaaplikować rywalowi 5 bramek samemu tracąc jedną.

Powyższy wstęp były całkiem niezły jednak nie do końca tak było. Izolator zdobył gola już na początku spotkania. W 9 minucie doświadczonego Tomasza Wietechę strzałem z ostrego kąta pokonał Łukasz Szczoczarz. Jak pokażą powtórki napastnik Izolatora wykorzystał błąd w ustawieniu golkipera z Niska.

Po zdobytym golu nie posypał się jednak grad bramek. Izolator dłużej przebywał przy piłce i bardzo cierpliwie konstruował akcje nadgryzając z różnych strona defensywę Sokoła Niska. Drużyna gości próbowała się odgryzać, ale akcje gości kończyły się w większej części na połowie Izolatora. Raz Łukasz Ćwiczak został zmuszony do poważniejszej interwencji w pierwszej połowie. W 26 minucie akcję skrzydłem przeprowadził Sebastian Kocój, jednak jego mocne dośrodkowanie na raty złapał bramkarz Izolatora.

Zawodnicy Izolacji przystąpili do tego spotkania z innego pułapu niż do meczu z Polonią. Dużo było zaangażowania i walki o piłkę a dużo mniej błędów i niedokładnych podań. Po zdobytym golu Biało-zieloni spokojnie rozgrywali piłkę z tyłu próbując wciągając na swoją połowę rywali. Ci jednak niespecjalnie się do tego kwapili. Zatem przez większą część pierwszej odsłony oglądaliśmy niezbyt interesujące zawody, w których piłka krążyła pomiędzy obrońcami i pomocnikami Izolatora.

Dużo więcej działo się w drugiej odsłonie spotkania. Goście rozpoczęli do mocno niecelnego strzału ponad bramką. Izolator odpowiedział strzałem z wolnego Oleksandra Tarasenki, niecelnym strzałem Patryka Roga oraz "niezamkniętym" dośrodkowaniem. W końcu nadeszła 62 minuta spotkania. Izolator próbował przedrzeć się środkiem zagęszczonego przedpola rywala. Piłka przypadkowo wędrowała od nogi do nogi, zawodnicy zderzali się ze sobą i zwierali w walce bark w bark. W jednym z takich starć z rosłym Patrykiem Rogiem padł Kamil Wojtak. W międzyczasie piłkę przejął "Sasza" i wpadł w pole karne. Tam został faulowany a sędzia wskazał "wapno". Faul na pomocniku Izolatora był ewidentny. Natomiast goście mieli pretensje o brak reakcji arbitra na starcie Roga z Wojtakiem przed polem karnym.

"Jedenastkę" na bramkę zamienił Szczota. Chwilę później znakomitym podaniem popisał się Piotr Szkolnik, który dograł do Marka Fundakowskiego. Fundek przy bardzo biernej postawie obrońcy zdołał spokojnie piłkę przyjąć i wykończyć akcję soczystym strzałem lewą nogą.

Izolator chyba nie odrobił lekcji z 4 kolejki, w której Sokół przegrywając 0:2 ze Startem Pruchnik zdołał wyjść na prowadzenie i ostatecznie wygrać 3:2, ponieważ stracił gola po kilku minutach. Po kombinacyjnie rozgranym rzucie wolnym obrońców Izolatora zaskoczył Michał Serafin, który miał mnóstwo czasu do oddania strzału obok bezradnego Łukasza Ćwiczaka.

Napór gości trwał bardzo krótko. Niżan przystopował kolejny gol tym razem Patryka Roga. Ponownie dobrą piłkę dograł Piotr Szkolnik, powalczył o nią Bartek Lekki a akcję zakończył "Piróg", który dobrze się zastawił i z półobrotu, lewą nogą pokonał Wietechę.

Kanonadę zakończył Marek Fundakowski po nieudanej interwencji obrońcy i przytomności Łukasza Szczoczarza. Szczotka nie zwlekając dograł zewnętrzną częścią stopy piłkę do pozostawionego bez obrońcy Marka Fundakowskiego. Fundek wpakował piłkę do siatki mocnym strzałem pod poprzeczkę.

Do regulaminowego czasy arbiter doliczył 4 minuty. I faktycznie spotkanie zakończyło się w 94 minucie. Jednak nie zostało ono zakończone a przerwane przez leżajskiego arbitra. Należy się spodziewać, że nieodpowiedzialne zachowanie trenera będzie miało poważne skutki dla całęgo klubu z Niska.

Cieszy postawa drużyny, która grałą cierpliwie i dokładnie. Cieszy także przełamanie Marka Fundakowskiego, który w znakomity sposób kończył akcje - jak zresztą przystało na rasowego napastnika. Cieszą także kolejne gole Łukasza Szczoczarza i Patryka Roga. Dużo lepiej zagrała linia pomocy a także bardzo dobrze obrona Izolatora (pomimo straconego gola). Martwi natomiast kontuzja Marcina Brogowskiego, której nabawił się w spotkaniu z Sokołem Nisko. Rozbrat z piłką Broga może potrwać do kilku tygodni. W Izolacji "redebiut" zanotował Aleksander Gajdek, który wrócił do macierzystego klubu po półrocznym wypożyczeniu do Jedności Niechobrz.

Izolator Boguchwała - Sokół Nisko 5:1 (1:0)

Bramki: Szczoczarz (10’, 62’), Fundakowski (67‘, 87’), Róg (78‘) - Serafin (70')

Izolator: Ćwiczak - Brogowski (74' Lekki), Kozicki, Bogacz, Szkolnik - Szczoczarz, Tarasenko, Cupryś (64' Fundakowski), Zieliński, Domin (72' Lusiusz) - Róg (82' Gajdek)

Sokół: Wietecha - Dyba (65' Kołodziej), Juda, Kocój, Lebioda, Maciorowski, Serafin (70' Tur), Stępień (65' Woźniak), Sudoł (79' Pliszka), Wilk, Wojtak

Żółte kartki: Tarasenko - Kocój, Stępień, Juda, Lebioda, Wietecha, Wilk

Czerwona kartka: Juda

Sędziował: Krasowski (Leżajsk)

Widzów: 350

Sponsorzy

Ostatnie spotkanie

17. KOLEJKA IV LIGA PODKARPACKA
SOBOTA 18.11.2023, 11:00
IZO_ARENA (Boguchwała)

 

1:2

IZOLATOR BOGUCHWAŁA
(0:1)
COSMOS NOWOTANIEC

Gramy

IZO-ARENA

Przerwa zimowa (2)

przerwazimowa

SocialMedia

socialmedia 01.2020

IzOnline

Odwiedza nas 340 gości oraz 0 użytkowników.

PRAWA AUTORSKIE 2005-2015
ZAKŁADOWY KLUB SPORTOWY
IZOLATOR BOGUCHWAŁA