Oj podziało się. Biało-zielone serca namieszały :) Największą niespodziankę ciągle sprawia Korona Kielce, w której ciężką pracę wykonuje na stanowisku drugiego trenera Grzegorz Opaliński. Od naszego ostatniego podsumowania Korona rozegrała 4 spotkania ligowe, w których zgromadziła 10 punktów 3 razy wygrywając po kolei z goszczącym niedawno na IzoArenie Podbeskidziem Bielsko-Biała, Śląskiem Wrocław oraz Lechią Gdańsk i raz remisując ale za to z aktualnym Mistrzem Polski - Wisłą Kraków. Kielczanie systematycznie od pierwszej kolejki wspinali się ku czubowi tabeli. Po 6. kolejce podróż zakończyli. Zabrakło bowiem szczebli w ligowej drabince. Od dwóch kolejek skazywana na pożarcie Korona jest liderem T-Mobile Ekstraklasy!!! Serdeczne gratulacje dla Grzegorza Opalińskiego oraz całej drużyny!!! Trzymamy kciuki!!!

Na południowym wschodzie namieszał także Tomek Płonka, który rzutem na taśmę zmienił klubowe barwy i... z II-ligowej Resovii przeszedł do trzecioligowego Limblachu Zaczernie czyli ligowego rywala Izolatora. Płona ponownie udowodnił, na co go stać. W trzech meczach w nowej drużynie zdobył już dwa gole (przeciwko Tomasovii) a od momentu jego przyjścia Limblach w tych samych trzech meczach zdobył 7 punktów. Warto dodać, że we wcześniejszych czterech zdobył zero punktów.

Krzaczek czyli Grzegorz Krzak na dobre wkomponował się w II ligową Resovię. Od ostatniego podsumowania występów byłych zawodników Izolacji rozegrał 5 spotkań ligowych i wszystkie w pełnym wymiarze czasowym. Nie wiedzie się jednak jego nowej drużynie. Resovia co prawda dwa z pięciu spotkań przegrała ale także dwa wygrała (w tym prestiżowe derby Rzeszowa) i jeden zremisowała dzięki czemu oderwała się od ligowego ogona i z dziewiecioma punktami oraz jednym nierozegranym meczem zajęła pozycję 12-nastą.

Krzysiek Sierżęga trochę rozegrał 3 spotkania w pełnym wymiarze czasowym w Partyzancie Targowiska. W jednym nie wystąpił a w pozostałych dwóch zagrał w sumie 90 minut. W tym czasie (6 spotkań) Partyzant zgromadził 9 punktów wygrywając 3 spotkania (wszystkie u siebie) i 3 mecze przegrał (wszystkie na wyjeździe). Krzysiek do bramki nie trafił ani raz ale dwa razy trafił do notatnika sędziego jako zdobywca zółtych kartoników. Tego z Sierżanta nie wypleniłby nawet Fergusson ;)

Witek Kwaśny, były zawodnik Izolatora trochę w (jakże niefortunne słowo) naszej III lidze posędziował :) Wito był arbitrem spotkań (kolejno) Stali Mielec z Limblachem Zaczernie (2:1), Strumyka Malawa z Siarką Tarnobrzeg (0:0) i Stali Sanok z Podlasiem Biała Podlaska (1:1). Nie pogardził żółtymi kartonikami :) Średnio pokazał z tych trzech spotkaniach po 6 kartoników w kolorze cytryny. Nie dziwi więc, zawodnicy co najmniej jednej z drużyn z powyższych par mieli kwaśne ( <- tak KWAŚNE ;) ) miny a ich serwisy internetowe nie omieszkały wspomnieć, że Witek jeszcze 3 miesiące temu był zawodnikiem Izolatora. Zapewnie nie chodziło o szukane teorii spiskowych typu zemsta za ubiegłosezonowe porażki tylko o sympatyczne wspomnienie tego jak znakomitym zawodnikiem kiedyś Witek był :) Bo jak twierdzi ten i ów trener Witek był lepszym piłkarzem niż sędzią. No cóż... oceniający są chyba jednak lepszymi trenerami niż sędziami ;) Ponadto w tym świetle poziom sędziowania musi być skrajnie beznadziejny skoro Witek zajmuje 2. miejsce w klasyfikacji arbitrów III ligi.

Mirek Iwanowski nadal aktywny w Wisłoku Wiśniowa. Od ostatniego podsumowania rozegrał 4 spotkania (w tym 3 w pełnym wymiarze) zdobył jedną bramkę i jedną żółtą kartkę a jego kompromisowy Wisłok z dwoma wygranymi, dwoma remisami i dwoma porażami daje mu 9 pozycję w tabeli.

Wkróce przybędzie postaci w podsumowaniu biało-zielonych serc.