W rundzie wiosennej III ligi lubelsko-podkarpackiej sezonu 2012/13 Izolator zdobył komplet punktów w dziewięciu ligowych meczach z rzędu!!!

Example of Section Blog layout (FAQ section)

Półmetek | Złota polska jesień. Sztuka w XV aktach. Część 2.

iiiligaWSTĘP DO CZĘŚCI DRUGIEJ
Skoro już uporaliśmy się z atakiem jaki samorządowi uzdrowiciele nieco (nazwijmy je) przeziębionych sytuacji w dużej części klubów piłkarskich III ligi lubelsko-podkarpackiej (i nie tylko) przypuścili na bogu ducha winne strony internetowe naszych ligowych konkuretnów możemy na spokojnie przystąpić do rozkoszowania się występami naszej drużyny w  zakończonej rundzie, po której - przypominamy zapominalskim - Izolator Boguchwała zajmuje pozycję lidera ligi. Czas ku temu najwyższy bowiem kołderka z zimowego puchu okrywa powoli murawę Izo Areny.

AKT VIII. KONSTRUKTYWNA PORAŻKA Z WISŁĄ I PECHEM
Do Boguchwały przyjechała ekipa Wisły Puławy, z którą jakoś dotąd nam nie szło. Tragedii co prawda nie ma i nie ma co nakreślać tu jakiegoś scenariusza czarnej serii w meczach z Wisłą bowiem zagraliśmy ze sobą zaledwie dwa spotkania. W tych dwóch meczach brakowało po prostu skuteczności albo nie brakowało pecha. Piłkarsko w trzecim  meczu na pewno nie byliśmy drużyną słabszą choć zagraliśmy nieco słabiej niż dotąd. Spotkanie było bardzo wyrównane, emocjonujące, toczone w szybkim tempie. Izolator obydwie części spotkania zaczynał od mocnego uderzenia ale znowu brakowało skuteczności co się niestety zemściło. Niegroźny faul z daleka od bramki Izolacji i atomowe uderzenie, ktore znalazło drogę do bramki strzeżonej przez Witka Kwaśnego i bramka "z niczego" nie podłamały Biało-zielonych. Szybką odpowiedź dał Michał Bereś trafiając sprytnym uderzeniem lewą nogą. Cóż z tego skoro Wisła schodziła z murawy zwycięzka po samobójczym trafieniu naszego obrońcy... Nie zasłużylismy na porażkę ale przegraliśmy. Nie było nam więc wesoło chociaż z porażką w tym meczu łatwiej było się pogodzić niż po meczu z Partyzantem. Ale co nas nie zabije to nas wzmocni! Bramki z meczu można sobie przypomnieć TUTAJ.

AKT IX. SPARRINGI SĄ DO TRENOWANIA A LIGA DO WYGRYWANIA
W trakcie przygotowań do nowego sezonu Izolator Boguchwała rozegrał 7 spotkań sparingowych. 4 z nich zremisował, 2 wygrał a jedno spotkanie przegrał. To właśnie Olender Sól, z którym przegraliśmy jedyne spotkanie sparringowe przed ligą był rywalem Izolacji w spotkaniu 10. kolejki. Działo się oj działo. Kto pamięta kiedy ostatnio Izolator zaaplikował rywalom 7 bramek? A czy ktoś pamięta w ogóle żeby Izolacja wygrała takim wynikiem u siebie nie tracąc gola? No dobra :D Z Tłokami Gorzyce w 2007 roku w IV lidze... Z ekipą z Soli wygraliśmy pewnie chociaż nie wykorzystaliśmy wszystkich okazji do strzelenia gola. Było to w zasadzie spotkanie do jednej bramki. Gościom oddać należy jednak, że zagrali do końca otwarty futbol. Nie zamurowali bramki dążąc do zminimalizowania rozmiarów porażki. Chcieli tę porażkę zmniejszyć zdobywając chociażby honorowego gola. Trochę ich nawet było szkoda ale jednak... górę brała radość z występu Biało-zielonych. Można by było napisać oddzielną rozprawę o tym meczu. Tym razem wystarczy napisać, że zagraliśmy super pod każdym względem a sportowa złość, która po meczu  z Puławami wyrosła niczym ciasto drożdżowe po położeniu w cieplejszym miejscu została wyrzucona z drużyny niczym powietrze z pękającego balonu. Jak się później okazało mogło jej nieco zabraknąć w Białej Podlaskiej. TUTAJ znajdziecie trafienia z meczu.

AKT X. PODGLĄDNIE GRY RYWALI WAŻNĄ SPRAWĄ JEST
"Bo mogli wygrać, mogli przegrać" ;) No i przegraliśmy z Podlasiem a mogliśmy wygrać. Tak bowiem mówi porzekadło ;) Jeśli mielibyśmy oceniać kto zagrał ambitniej na podstawie ilości kartek otrzymanych przez obie ekipy kartek to wygrywa Izolacja. Ba! To MY dostaliśmy dwie czerwone kartki :D A Podlasie ani jednej!!! :) Teraz podchodzimy do tego meczu z dystansem i nieco żartobliwie ale na pewno bezpośrednio po meczu nikomu w naszej ekipie wesoło nie było. Gwiazdą wieczoru został sędzia :) 17 żółtych kartek jeden z najlepszych wyników w lidze!!! Gratulujemy!!!... Jeden z naszych zawodników naprawdę się na arbitra spotkania zdenerwował... Bogu dzięki został powstrzymany przez kolegów z drużyny, co przez obserwatorów spotkania zostało zinterpretowane jako bójka pomiędzy zawodnikami Izolatora a to w rezultacie przysporzyło nam dużo powodów do smiechu. Ale co tam :) Wszystkich za te podśmiechujki off the record bez wyjaśniania sytuacji przepraszamy ale te teorie spiskowe o bójkach wewnątrz Izolacji - bezcenne :)

AKT XI. WAŻNE BY RYWALA NIE LEKCEWAŻYĆ
W 12. kolejce przyszło nam się zmierzyć z kiepsko radzącą sobie od momentu spadku z II. ligi ekipą Stali Poniatowa. Ze Stalą z Poniatowej także łączy nas to i owo. Gdy Izolacja powoli przymierzała się do baraży o II ligę jeszcze przed zakończeniem sezonu kibice już od dawna analizowali an kogo możemy trafić. Wtedy jedną z "najgorszych" opcji wydawało się trafienie na Stal. Nie trafiliśmy na teoretycznie najlepszego tylko teoretycznie najsłabszego rywala - Ponidzie Nida Pińczów. Nie awansowaliśmy a Stal tak. Stal spadła z hukiem z II ligi i od tego momentu pozbierać się nie może nad czym szczerze ubolewamy. Mimo to aby liczyć się w walce o najwyższe cele wygrywać trzeba z każdym. W tym z drużynami z dołu tabeli, które często są niesłusznie lekceważone. Nie zlekceważyliśmy Stali. Wygraliśmy 4:0 po raz kolejny poprawiając bilans bramek zdobytych do straconych. Po raz kolejny trzeba oddać kolejnemu rywalowi, że grał futbol otwarty i pomimo takich czy innych problemów ambitnie dążył do zmiany niekorzystnego rezultatu. Bramki z meczu.

AKT XII. TRUDNE SPOTKANIA PO LATACH
Ponownie po niezłym meczu zakończonym wysokim zwyciestwem wróciliśmy z wyjazdu bez trafienia. Mecz w Przemyślu był trudny bo i rywal na swoim boisku do łatwych nie należy. Szło jak po grudzie. Głosy po spotkaniu są różne i dodatkowo podzielić je trzeba na obozy przemyski i boguchwalski. Przemyski mówi, że Polonia była lepsza i nie zasłużyła na remis a tylko i wyłącznie na wygraną. Boguchwalski mówi, że z wszystkich spotkań, w których punkty straciliśmy tych najbardziej szkoda bo była szansa na wygraną. Jak by nie patrzeć zdobyliśmy w Przemyślu punkt, który w tym momencie jest dla nas na wagę lidera na półmetku ligi.

AKT XIII. UTRZEĆ NOSA FAJNA SPRAWA
Ależ to było widowisko!!! Widowisko jakich na Izolacji niezbyt wiele. Wysokie wygrane z Olendrem, Stalą Poniatowa czy relatywnie wysokie z Górnikiem II lub Stalą Sanok mają swój wyjątkowy smak. Ten mecz miał jednak swój dodatkowy smaczek a'la szczypta Vegety, na temat którego rozwodzić się nie będziemy. Wiemy jednak jedno :) Jeśli na Izo Arenę przyjeżdża zorganizowana ekipa kibiców gorąco dopingująca swój zespół to wygrywa Izolator. ZAPRASZAMY NA IZO ARENĘ!!! Przed meczem kolorowo nie było. Problemy zdrowotne Witka Kwaśnego i Marcina Kopca oraz żółte kartki Grześka Krzaka wyeliminowały tych trzech podstawowych zawodników ze składu Izolacji. Nie miało to jednak większego znaczenia dla jakości naszej gry. Mirek Iwanowski udanie zastąpił Małego na prawej obronie a Szpondu nie miał najmniejszego problemu z przypomnieniem sobie jak się gra na lewej. Dużym zaskoczeniem była obecność w pierwszym składzie Pawła Pawlusa. Nie nacieszył się jednak zbyt długim występem. Wybity po jednej z interwencji bark prawdopodobnie nie ułatwiałby mu dalszego występu stąd zmiana z  niezastąpionym Andrzejem Paszkiem i wymuszona zmiana Ruska na zawodnika młodzieżowego - Adriana Powierżę. Zamęt w szeregach? Nic z tych rzeczy! Płona, Czado i Płona i 3 punkty zostają w Boguchwale w starciu z czołową ekipą ligi. TUTAJ możecie oglądnać bramki z tego spotkania.

AKT XIV. WALCZYĆ DO SKUTKU
Stal Mielec
jest drużyną młodą i ambitną. Nieźle wyszkoloną technicznie. Ogólnie wespół z mieleckim SMSem kuźnia talentów. Co sezon walczy jednak o utrzymanie ponad strefą spadkową. Nie przeszkadzało to jednak ekipie z Mielca regularnie wygrywać na swoim obiekcie z Izolatorem. Nie tym razem! Izolator w końcu wygrał na pełnym historii polskiej piłki stadionie przy Solskiego 1. Na to spotkanie trener przyjął nieco inną taktykę, która okazała się bardzo skuteczna. Wymyślił, że da się wyszaleć młodzieży a jak się jej znudzi to będziemy kąsać. Taktyka okazała się strzałem w dziesiątkę co w rezultacie dało Izolacji chyba pierwszą wygraną w Mielcu od bardzo dawna a także obaliło teorie prasy o tym, że Izolator umie grać tylko u siebie. Bądźmy szczerzy... Nie wszystkie ekipy są jak Wisła Puławy, która musi grać na wyjazdach i która naogół tam wygrywa. To jest właśnie sytuacja nienormalna a nie fakt, że pozostałe ekipy grają raz u siebie a raz na wyjździe... Mielczanie grali do końca czym trochę napędzili nam stracha. Ale ostatecznie wygraliśmy... w końcu. Nie do trzech, nie do czterech razy sztuka... sztuka walczyć do skutku :)

AKT XV. CO SIĘ ODWLECZE TO NIE UCIECZE
Oj były przeboje z tym meczem... były. Dwa razy przekładane spotkanie, które pierwotnie miało być rozegrane w ramach 4. kolejki ostatecznie za trzecim razem zostało przełożone na datę pierwszywolnydzieńpozakończeniurundyjesiennej. W końcu liga skądinąd półprofesjonalna. Głównym źródłem dochodów piłkarzy jest praca poza klubem. A wolne terminy tylko w tygodniu roboczym. I kto zapłaci za wolny dzień? Pani? Pan? Społeczeństwo? Gospodarze spotkania? Nie. Stąd pomysł przełożenia spotkania na pierwszy wolny dzień po zakończeniu rundy - w tym przypadku 11. listopada. Mało nas było w Chełmie ciałem ale za to wielu duchem. Siedząc przed komputerami i śledząc relację przecieraliśmy oczy ze zdumienia po pierwszych minutach. Ale już do przerwy kamień z serca spadł. Wielu przypadków odrabiania strat poniesionych w pierwszych minutach spotkania nie ma. Ciężko winić piłkarzy z Chełma, że po takim początku, prowadząc 2:0 po dziewięciu minutach i otrzymując 3 ciosy jeszcze przed przerwą w tym jeden do przysłowiowej szatni nie byli już w stanie zbyt wiele zdziałać. Izolacja chyba też zaskoczona takim początkiem późno zabrała się do roboty chyba myśląc, że mecz może się wygra sam. Za pierwsze minuty bura. Za resztę meczu, która w rezultacie dała pozycję lidera na półmetku sezonu brawa brawa brawa. Bramki...

Koniec.

Sponsorzy

Ostatnie spotkanie

22. KOLEJKA IV LIGA PODKARPACKA
SOBOTA 06.04.2024, 11:00
IZO_ARENA (Boguchwała)

 

2:1

IZOLATOR BOGUCHWAŁA
(1:1)
Głogovia Głogów Małopolski

Następne spotkanie

23. KOLEJKA IV LIGA PODKARPACKA
SOBOTA 13.04.2024, 16:00
ŁAŃCUT

 

-:-

STAL ŁAŃCUT
(-:-)
IZOLATOR BOGUCHWAŁA

Gramy

IZO-ARENA

Przerwa zimowa (2)

przerwazimowa

SocialMedia

socialmedia 01.2020

IzOnline

Odwiedza nas 261 gości oraz 0 użytkowników.

PRAWA AUTORSKIE 2005-2015
ZAKŁADOWY KLUB SPORTOWY
IZOLATOR BOGUCHWAŁA