Izolator Boguchwała pewnie pokonał 3:0 drużynę Stali Sanok po trafieniach Michała Beresia, Jacka Tyburczego oraz Mateusza Wanata. Izolacja zagrała jedno z najlepszych spotkań rundy i pewnie pokonała rywala. Po raz pierwszy także w bieżącym sezonie - w co ciężko uwierzyć - Izolator zgarnął pełną pulę nie tracąc bramki. Bramki nie straciliśmy także w pojedynku z Tomasovią ale tamten mecz zakończył się bezbramkowym remisem.

Pierwszą bramkę już w 6. minucie zdobył Michał Bereś, który dokończył akcję Jacka Tyburczego i Sebastiana Brockiego. Ten drugi mógł się znajdować w momencie podania na pozycji spalonej. Tego jednak nie wyjaśniają nawet powtórki wideo.

Druga bramka to przepiękna akcja od początku do końca pomiędzy trzema zawodnikami. Odbiór Beresia, zagranie do Karwata, odegranie do Beresia i jego podanie do Jacka Tyburczego, który pomimo interwencji obrońcy utrzymał się na nogach i skierował piłkę do siatki w 15. minucie spotkania.

Wynik ustalił w doliczonym czasie Mateusz Wanat, który zmienił lekko kontuzjowanego Sebastiana Brockiego. Przy trafieniu Wanii fantastyczną pracę wykonał Jaromir Skiba, który rozegrał piłkę z Adrianem Burakiem i Bartkiem Karwatem. Ten ostatni zaliczył asystę przy trzecim trafieniu Izolatora.

Izolator zagrał ze Stalą Sanok bardzo dobrze. Nie męczyliśmy się tak jak miało to miejsce w pojedynku z Omegą. Mogliśmy wygrać wyżej. Trafiliśmy trzy razy i był to najniższy wymiar kary dla rywala. I wystarczy.

Równie niewiarygodnie w świetle ostatnich spotkań ligowych zabrzmi stwierdzenie, że Izolator jest najskuteczniejszą ekipą ligi po "regulaminowej" rundzie jesiennej. Ale tak, to prawda. To nasza drużyna w siedemnastu spotkaniach rundy jesiennej bieżącego sezonu najczęściej trafiała do bramki rywali. I chyba dla takiej liczby bramek i okazji warto na mecze chodzić. Bramki bowiem są solą futbolu.

Biorąc pod uwagę liczbę okazji, jakie mieliśmy do zdobycia goli w poprzednich meczach można śmiało potwierdzić, że Izolator Boguchwała ma ogromny potencjał, tylko ma problemy z jego uwolnieniem. To brzmi jak "truizm" ale taka jest rzeczywistość.

W bramce Izolacji zadebiutował Mateusz Karnas, który zasilił ekipę Izolatora tuż przed spotkaniem ze Stalą Sanok. Nie miał zbyt wiele pracy, ale bardzo dobrze dyrygował poczynaniami defensywy Izolatora i motywował zawodników do walki.

Warto dodać, że na IzoArenie swojej drużynie kibicowała spora grupa kibiców z Sanoka. Poza stadionem grupa kibiców Resovii z jej boguchwalskiego fanklubu urządziła oprawę związaną z przypadającym w dniu jutrzejszym Świętem Niepodległości i na przemian wspierała Izolację w walce o punkty oraz wespół z kibicami z Sanoka uczciła pamięć bohaterów walczących o wolność Polski.

Za tydzień bowiem IzoArena będzie pełna. Co do tego nie ma wątpliwości. Runda jesienna zakończona, ale decyzją Lubelskiego ZPN 17. listopada zostanie rozegrana 18 kolejka, która pierwotnie powinna się rozpocząć w okolicach marca 2014. Warunki pogodowe sprzyjają jednak kontynuacji rozgrywek. Stąd decyzja o ich kontynuacji.

Tymardziej cieszy, że Izolator zagrał tak dobre spotkanie przeciwko Stali Sanok i przypomniał sobie jak się zdobywa bramki. To się przyda w pojedynku przeciwko Resovii.

Izolator Boguchwała - Stal Sanok 3:0 (2:0)

Bramki: Bereś 6, Tyburczy 15, Wanat 90+

Izolator: Karnas - Rokita, Szpond, Burak, Róg - Bereś (Szyszka 87'), Skiba, Skała, Karwat - Brocki (Wanat 76'), Tyburczy
Stal: Krzanowski - Jaklik, Węgrzyn, Łuczka, Januszczak (Poloniewicz 76'), Adamiak Karol (Adamiak Kamil 68'), Lorenc, Sobolak, Józefiak (Kokoć 46'), Ząbkiewicz, Shalamai

Żółte kartki: Karwat, Tyburczy, Burak - Adamiak Karol, Ząbkiewicz, Łuczka, Węgrzyn

Sędziował: Paweł Kantor (KS Dębica)

Widzów: 250

Wkrótce materiał wideo i fotogaleria ze spotkania.