Example of Section Blog layout (FAQ section)
IzoArena znów szczęśliwa!
Siedem spotkań musieli czekać kibice Izolacji na zwycięstwo swojej drużyny na IzoArenie. Ostatnie Biało-zieloni odnieśli w pierwszej kolejce pokonując Polonię Przemyśl. W końcu jednak coś w naszej ekipie ruszyło. Izolator nie przegrał od czterech spotkań, a zdobył w nich 8 punktów (dwa remisy i dwa zwycięstwa).
W spotkaniu 14. kolejki Izolator pokonał w najniższym możliwym rozmiarze beniaminka rozgrywek - Piasta Tuczempy 1:0 po bramce zdobytej w drugiej połowie przez Bartosza Karwata z rzutu karnego. Ten podyktowany został za faul na Krzysztofie Szymańskim.
Wygrana skromna ale zasłużona bo to Izolator w przekroju całego spotkania był drużyną prowadzącą grę. O ile pierwsza część meczu toczyła się na całej długości boiska o tyle w drugiej głównie akcja działa się na połowie rywala. Piast wycofał się do głębokiej obrony i nastawił na grę kontry. I faktycznie kilka razy kontrataki rywala mogły zakończyć się niebezpiecznym strzałem. Działo się to już jednak po zdobyciu przez Izolację bramki.
Wcześniej to Izolator oddawał groźne strzały na bramkę Piasta. Najładniejsze z nich to te Konrada Cuprysia (strzał z dystansu) i Arkadiusza Buraka, który otrzymał świetne podanie ale źle przyjął futbolówkę i strzał zdołał sparować obrońca.
Izolator jednak oddał zbyt mało strzałów zza pola karnego. A warunki temu sprzyjały, jako że niemal równo z pierwszym gwizdkiem sędziego Jagieły z Krosna nad IzoAreną zaczął ponownie padać deszcz. Nasza drużyna zbyt często szukała finezyjnych rozwiazań w polu karnym i niemal chciała wejść z piłką do bramki. Niektóre akcje były całkiem udane, jak np. ta zakończona bardzo groźnym strzałem Bartka Karwata, a niektóre okazywały się zupełnym niewypałem. Sprawiedliwie trzeba jednak dodać, że w drugiej części strzałom z dystansu nie sprzyjał gąszcz zawodników Piasta, który zacięcie bronił swojej bramki przed i we w łąsnym polu karnym.
Izolacja zagrała stosunkowo uważnie w obronie. Nasi defensorzy byli pewniejsi w swoich interwencjach. Ostatecznie na posterunku był Miłosz Lewandowski, który w drugiej odsłonie musiał się rozgrzewać ponieważ nie miał zbyt wiele pracy.
Kibicom na pewno podobała się walka i zaagażowanie całej drużyny o każdy metr boiska. Biało-zieloni zaprezentowali się nieco lepiej kondycyjnie od rywala. Piast ku zaskoczeniu pomimo miekkiej murawy narzucił sobie w pierwszej połowie ostre tempo i grał pressingiem. Odbiło się to na zawodnikach Piasta w drugiej części.
W spotkaniu z Piastem nie mogli wystąpić Szymon Kardyś (pauza za kartki) oraz Jacek Tyburczy i Zbigniew Dąbek, którego kontuzja okazała się nieco groźniejsza niż pierwotnie przypuszczaliśmy.
A po ostatnim gwizdku sędziego zawodnicy cieszyli się na środku boiska w dawno nieoglądanym kółeczku.
Izolator Boguchwała - Piast Tuczempy 1:0 (0:0)
Bramki: Karwat (76', karny)
Izolator: Lewandowski - Dziedzic, Adrian Burak, Brogowski, Lekki - Sitek (70' Karwacki), Arkadiusz Burak (83' Hajnas), Domin, Cupryś - Karwat (77' Wójcik), Szymański (90+ Róg)
Piast: Strawa - Gil, Jaroch, Kud, Stopyra, Noga, Sobczak (66' Zajac), Wota, Karkovskyi (83' Aab), Kubas, Tołpa
Żółte kartki: Tołpa
Sędziował: Jagieła (Krosno)
Widzów: 100